czwartek, 14 lipca 2016

Adam nie ma jak w domu

Kiedy już myślisz, że jesteś jedną nogą w domu, marzysz o spotkaniu z rodzicami, siostrami oraz psem. Żyjesz myślami o wannie gorącej wody i prawie już śpisz w swoim łóżku to pani kasjerka wylewa na Ciebie kubeł lodowatej wody i Ciebie uświadamia że to nie koniec że zanim  dotrzesz do domu musisz poznać życie nocą w stolicy.


- I dotarłem do Warszawy, o jaka radość moja była ogromna za kilka chwil będę w pociągu w drodze do gdańska.
 -Była noc listopadowa zimno i mokro.

 Z lotniska na dworzec centralny podwiozła mnie Jakaś kobieta która również przyleciała tym samolotem. Wysiadłem z samochodu i udałem się kierunku dworca by kupić bilet i ruszyć w stronę Gdańska.
-Pamiętam że mama  przelała mi na konto pieniążki abym mógł kupić bilet.
 Podszedłem do kasy i tam spotkała mnie pierwsza niespodzianka!
 Mam za mało pieniędzy na koncie,
-to mówię że brakującą kwotę dopłacę w gotówce,
-a Pani zza okienka mnie poinformowała ze swoją kasjerską uprzejmością że nie może zrobić dwóch różnych płatności,
-na co odpowiedziałem że pójdę szybko do kantoru i doniosę resztę.
Na nic się to zdało bo pociąg który miał mnie dowieść rano do gdańska odjechał także pozostało mi spędzić całą noc na dworcu centralnym aż do odjazdu następnego pociągu to jest o 5 30,
Miejsce to szczególnie nie napawało mnie radością był tam szaro brudno pełno różnych ciemnych typów nie wiadomo jak wyglądających. Była tam  biegająca młodzież w wieku można śmiało powiedzieć bardzo młodym, narkomanów , drobnych pijaczków i bezdomnych.
-Pytających masz 5 złoty lub kopsnij szluga,
 nie powiem irytowało mnie to i zarazem doprowadzało do szewskiej pasji.

- Spotkałem kobietę wiek około 80 lat nie zbyt ciepło ubrana smutna usiadłem obok niej i zapytałem się.
-wszystko jest w porządku u Pani,
 na co mi odpowiedziała.
-Córka z domu mnie wyrzuciła gdyż nie była już jej do niczego potrzebna.
 I pomyślałem sobie jak można wyrzucić z domu własną matkę która ciebie nosiła pod swoim sercem dała ci życie , wychowywała rezygnowała z siebie , wykształciła etc...
Przecież to się w głowie nie mieści.
 Zal mi się Jej zrobiło i resztę czasu siedzieliśmy i nic już nie mówiliśmy po prostu trwaliśmy w milczeniu.

Po długim oczekiwaniu  nadeszła godzina mojego odjazdu z Warszawy do mojego kochanego Gdańska do moich umiłowanych Kaszub jakże się cieszyłem kiedy wsiadłem do pociągu po czym zasnąłem i obudziłem się w samych Gdańsku. To był najdłuższy w mojej historii powrót do domu trwał ponad 30 godzin prawie że bez snu , wracałem szczęśliwy, radosny że będę w swojej rodzinnej wsi w moim pokoju i najbliższymi. Boże dzięki Ci za tak piękny powrót do domu z przygodami ale...dziękuje Ci za wszystko czym mnie wtedy doświadczyłeś.

A to tak naprawdę jest dopiero początek tego wszystkiego co mnie w życiu spotyka do tego momentu


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz