wtorek, 9 sierpnia 2016

Adam Carpe Diem

Deszcz, chmury, ciemność,
Nie daj się zwieść pozorom które daje tobie życie, nigdy nie wiesz co dzisiejszy dzień tobie przyniesie. Żyj i łap chwile , nie zwarzając na czy to ponura i ciemna pogoda, tylko ciesz się tym co daje Tobie nowy dzień. Pamiętaj że ten moment może być tym ostanim... 


Wracając na moment mój drogi kolego do wczorajszego wieczoru i nocy. Moje wyobrażenie o Camino było i jest tak jak po obejżeniu filmu Droga życia którego każdemu gorąco polecam. 
Podczas pisania wczorajszego postu do blogu przytrafiło się mi coś niesamowitego. Jak już mówiłem Camina nie da się opisać czy opowiedzieć, Camino trzeba poprostu przeżyć mieć serce szeroko otwarte bo wtedy przychodzi to co najlepsze jest od Boga. 
Siedzieli przy stole sobie pielgrzymi, rozmawiali w róznych językach oczywiście po czasie przeszli na język angielski by móc lepiej się zrozumieć i szybciej. 
Była tam amerykanka w średnim wieku lubiąca dobre wino i ludzi otwartych, byłi tam też włosi,hiszpanie oraz wietmanmczyk, i naturalnie szwed starszy pan w okularach jak św mikołaj, pan który lubi dobre piwo i hiszpańskie wino a do tego niemiłosiernie chrapie tak że cały nasz pokój się śmiał z tego do północy,a oni tak rozmawiali śmiali się tak jak by się znali kilka dobrych lat a poznali sie dopiero tutaj w albergue. Niesamowite dla mnie osobiście to coś wspaniałego co trudno zrozumieć tak na szybko, będąc na Camino czas płynie wolniej a wszystko to co zostawiłeś zza sobą w normalnym świecie wydaje się takie oczywiste i proste, przede wszystkim zawieranie nowych znajomości. 
Tak więc siedziałem pisałem bloga i słyszałem jak amerykanka mówi do hiszpana, włocha, i szweda.
-Chłopcy czy lubicie wino tak jak ja?
- Panowie odpowiedzieli oczywiście.
Na co w średnim wieku Pani się zapytała.
-czy potraficie gotować?
- tak odpowiedzieli Panowie
 Pani starsza od wina i dobrego towarzystwa z miłym włochem się pytają czy dołącze do nich, na początku odmówiłem ale po namiowie ich żę to co przygotowali jest wyśmienite to uległem pokusie i...słuchajcie czegoś takiego, takiej otwartości i radosći to nie spotkałem się jeszcze w życiu. Warto czegoś takiego doświadczyć
Tak więc każdy z tej trójki coś ugotował, przegapiłem to co ugotował hiszpan i szwed ale za to co ugotował włoch to powalilo mój żołądek na łopatki.
Słuchaj takiej Carbonary to w życiu nie jadłem. . A powiem szczerze że czekałem aż kolejka się w kuchni zwolni, miałem w siatce parówki nugetsy i oraz bagietke, Wiec tak ubogo a oni tak na bogato. 
Noc jak pisałem wyżej dziś była dość krótka i denerwująca, pamiętaj jak masz w pokoju włochów i hiszpanów to wiec że będzie wesoło oni to śmieją się do upadłego nawet ze zwykłego chrapania tego starszego szweda. 
W końcu kilka z nas opuściło pokój zabraliśmy śpiwory i udaliśmy sie do pokoju telewizyjnego aby chociaż odrobine pospać.

Śpiąc nawet kilka godzin w takim miejscu jesteś wypoczęty i pełen wigoru masz wrażenie że góry mógłbyś przenosić. 
Wstałem po czwartej rano zjadłem lekkie śniadanie i dalej ruszyliśmy w droge. Dziś zaskoczył nas poranny deszcz, acz było dośc ciepło a raczej parno, momentami ciężko było oddychać. Zaraz się pociłeś pod tym płaszczem przeciw deszczowym. 
Wiesz co w tym jest piękne?
W normalnych warunkach jak bym miał gdziekolwiek ruszyć w deszczu to bym piorunami rzucał w kogo popadnie, a tutaj totalna radość i spokój pokój oraz pełna akceptacja. Idziesz w ciemności za innymi lewitującymi plecakami jak te gęsi , uwieżcie jak bardzo taki widok jest dziwny i tak radosny zarazem. 
Dziejsza trasa była dość łatwa do pokonania gdyż dwa tak naprawde nie wielkie podejscia były, z faktu że dziś podczas marszu nie było słońca to jeszcze szybciej się maszerowało. Widoki które mi towarzysza z radościa zabiore ze soba do grobu, tego co widzisz tutaj jakie zapachy czujesz tego nie da sie z niczym poruwnać tego nie kupisz w żadnym biurze podróży które będzie chciało Tobie sprzedać najlepszą wycieczke z różnymi atrakcjami, sam z włąsnego doświadczenia mogę powiedzieć że te miejsca które wcześniej zwiedziłem za pośrednictwe biura podróży nie da się tego w żaden sposób porównać. Biuro podróży pokaże Ci miejsca turystyczne na przykład w hiszpani, a Camino co może zaoferować tobie to:
-najlepsza opieka medyczna
-niezapomniane widoki i zapachy
-najlepsze towarzystwo do rozmów
-najlepsze rozrywki
-prawdziwą hiszpanie tę taką od kuchni
-najlepsze noclegi i Niebiańskie posiłki w najlespzych knajpach
To tutaj dla mnie zaczyna się moje życie, życie które daje oferuje mi mój Stwórca.
Wiesz co codzień spotykasz nowe twarze, poznaje się tutaj dziesiątki osób, które mają jeden cel,
Ukończyć Camino, nie ważne jest to kim jesteś , jaki masz status społeczny, jakie masz wykształcenie czy saldo konta w banku , tutaj to nie istnieje. Tutaj się liczy że jesteś po prostu człowiekiem dla drugiego człowieka.
 Najlepsze jest to że tych co spotkałeś pierwszego dnia spotykasz ich codziennnie na trasie mijając mówicie sobie Buen Camino czy Hola. Te słowa powitania są jak muzyka płyną prosto z serca tego człowieka.
Tutaj osobiście czuje się jak w domu, czuje się wolny, wolny od tego zgiełku codzienności od tego całego kieratu i gonitwa za kasa i dobrami materialnymi, podoba mi się też ten styl życia mi osobiście plecak wystarczy do pełni szczęścia. Teraz dopiero widzisz że  liczy się tu i teraz i nic więcej.
Czy zastanawiałeś jak pachnie skoszona słoma zmoczona przez deszcz?
czy może pomyśłałeś jak to jest będąc dorosłym i lekko skostniałym dać się zlać przez deszcz?
To jest cholernie wyzwalające czujesz dzięki temu że zyjesz i czujesz się odrobine jak dziecko. 

Dzisiejsza trasa biegła z Santo Domingo de la Calzada do Belorado 22,4km więc całkiem znośnie 











Pamiętaj Camino masz na codzień, nieważne gdzie jesteś, codziennie maszerujesz przez swoje Camino, pracując poświęcając czas dla Żony, Dzieci, Znajomym czy Bogu.
Camino to moment spotkania się z prawdziwyą  i wyjątkową chwilą którą włąśnie przeżywasz. 
Czy Matka z Dziećmi czy Mąż w pracy czy inni ludzie gdzieś podążający to to jest wasze Camino.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz